sobota, 13 października 2007

Państwo policyjne

Słyszałem ostatnio papuże pienia o policyjnym państwie.

Otóż, żyłem w policyjnym a raczej milicyjnym systemie przez 21 lat mego życia, i myślę iż nie tylko ja to pamiętam dobrze. Zamykano i skazywano na śmierć oraz na długoletnie więzienia ludzi uczciwych, patriotów (z autopsji). Ludzi walczących o wolną Polskę a nie zniewoloną przez zrzuconych na spadochronach (dokładnie tak!) z Moskwy zdrajców i sprzedawczyków rekrutujących się np. do KBW, UBP, UB, SB spośród mętów społecznych i społecznego marginesu. Potem po ’89 to państwo przerodziło się w państwo SB-ckie, w którym pierwszy milion trzeba było ukraść. W którym zwykły człowiek nie mając 'dojść' nie miał prawa właściwie do niczego. Gdzie zamykano młodych ludzi za podrobienie biletu miesięcznego, a bandyci mający plecy w odpowiednich kręgach, umykali skorumpowanemu wymiarowi 'sprawiedliwości'. I jest mi miło, że doczekałem czasów, w których złodzieje zaczynają się bać i krytykować w ten właśnie sposób rzeczywistość wrzeszcząc na prawo i lewo o państwie policyjnym. I niech się boją coraz bardziej. I ten kto mówi dzisiaj o państwie policyjnym, albo nie wie co mówi i jedynie powtarza jak papuga te wrzaski nie chcąc (lub nie umiejąc) ruszyć własnymi neuronami, albo jest tym, którego ono rzeczywiście dotyczy – złodziejem, mającym wiele za kołnierzem... I - co najciekawsze - nie ma trzeciej możliwości...

Tyle.

Co do podsłuchów – polecam lekturę np. o systemie Echelon (chociażby tutaj http://pl.wikipedia.org/wiki/Echelon albo tu http://www.wsp.krakow.pl/papers/echelon.html ) i pewnym porozumieniu UKUSA z połowy lat ’40 ubiegłego wieku...(choćby tu http://pl.wikipedia.org/wiki/National_Security_Agency )

Brak komentarzy: